W sobotnie popołudnie 16 maja br. nasi najstarsi wychowankowie grający w zespole BraveHearts rozegrali arcyważne spotkanie z liderem naszej grupy - drużyną Tokyo 2020. Wygrana w tej batalii dawała nam szansę gry o awans do drugiej ligi BLK.

Początek meczu stoi pod znakiem bardzo dobrej obronny z naszej strony i niestety bardzo słabej skuteczności w ataku. Nasza obronna na całym placu bardzo mocno uprzykrza faworytom tego spotkania życie i pozwala nam objąć dwupunktowe prowadzenie po pierwszej ćwiartce spotkania. Niestety - w drugiej odsłonie świetne zawody w drużynie Tokyo rozgrywa Piotrek Czempiel raz po raz zdobywając punkty po indywidualnych akcjach. My natomiast cały czas walczymy ze swoją największą słabością, która nosi nazwę skuteczność!!! Pozycje po dobrze rozegranych akcjach mamy, lecz nie potrafimy postawić przysłowiowej "kropki nad i". Po zmianie stron ruszamy do ofensywy, odrabiamy kilka oczek straty. Jednak doświadczony przeciwnik umiejętnie zwalnia tempo swoich akcji systematycznie szukając swojego centra pod koszem, który w tym spotkaniu zdobywa prawie 50% punktów dla swojego teamu. Taki obrót sytuacji zmusza nas do rozgrywania szybkich akcji i częstych prób rzutów za trzy. Niestety, skuteczność na poziomie 9% z dystansu (3/32) to zdecydowanie za mało na zespół z olimpijską formą. Przegrywamy mecz 47:56, jednak po bardzo dobrej walce przez całe 40 min.

Szkoda, że w tym spotkaniu nie mógł zagrać żaden z naszych nominalnych rozgrywających. Kacpra Ćwiękałę zmorzyła choroba, a Kaper Kułaga musiał poddać się karze regulaminowej odsunięcia od spotkania. Brak tych zawodników odbił się bardzo niekorzystnie na grze naszego zespołu.

Punktowali: Artur Wilk - 11 pkt., Tomasz Karcz - 12 pkt., Tomasz Mikos - 4 pkt., Olek Nowak - 5 pkt., Szczepan Sobczyk - 1 pkt., Oliver Copik - 14 pkt.